KASIA, ŁUKASZ, MAJA I MAKS CZYLI DOMOWA SESJA RODZINNA | WARSZAWA
Ciężko mi zliczyć, która to już Nasza sesja. Kasię znam od dobrych kilku lat, jeszcze z czasów, gdy prowadziłam bloga. Fotografowałam ją z córeczką, potem z brzuszkiem – przy okazji moich wypadów do Warszawy zawsze chętna na kawę czy ciacho. Kasia jest taką osobą, którą poznajesz i masz wrażenie, jakby znało się ją całe życie. Ciepła, miła, z serduchem na dłoni.
Gdy zgłosiła się do mnie na sesję- byłam odrobinę przerażona tym razem. Kasia od jakiegoś czasu też zajmuje się fotografią – a robienie zdjęć drugiemu fotografowi zawsze jest owiane nutką stresu. Na szczęście dzieciaki jak zawsze szybko rozładowały atmosferę – było mega wesoło, a wieczorem spotkaliśmy się rodzinnie na pysznym sushi.
Kasiu dziękuję, że po raz kolejny mi zaufałaś!