KAROLINA, PIOTREK i GROSZEK. DOMOWA SESJA BRZUSZKOWA 

Mówi się, że dom bez psa jest tylko zwykłym mieszkaniem. Ja jako absolutna „psiara” zgadzam się z tym stwierdzeniem w 100%. Mam chyba wyjątkowe szczęście do zwierzolubnych klientów, bo sporo zwierzaków różnej maści przewinęło się przed moim obiektywem w ostatnim czasie.

Gdy zobaczyłam tego „wielkoluda” pieszczotliwie nazywanego Groszkiem totalnie przepadłam, ale oczywiście nie on był tu głównym tematem zdjęć (choć nie odpuściłam mu i załapał się na kilka portrecików .

Tego dnia przyjechałam uwiecznić czas oczekiwania Karoliny i Piotrka na malutkiego Jasia.  Atmosfera była tak wspaniała, że powstało również kilka bardziej intymnych, przepięknych kadrów – do osobistego wglądu rodziców.

Zachęcam Was by na sesji ciążowej, jeśli czujecie się na tyle komfortowo, pokusić się o takie bieliźniane, czarno-białe ujęcia. Sama mam takie z okresu ciąży – zrobione przez mojego męża i są one dla mnie cudną pamiątką tego niełatwego, bądź co bądź, czasu.